piątek, grudnia 09, 2005

COME BACK

Myliłby się ktokolwiek z moich Wiernych Czytelników podejrzewając, że znudziło mi się blogopisanie. Skądże znowu. Nieprawdziwe są także pogłoski, rozpowszechaniane w nieprzychylnych moherowych mediach, iż nie wydarza się w moim Siersciuchowym życiu nic wartego opisania. Przeciwnie. Od października ma miejsce pasmo Wydarzeń, jak widać przez W duże, godnych odnotowania. Dlaczego nie znalazły one odzwierciedlenia na wirtualnych kartach mojego dziennika? Kusi mnie, żeby zorganizować kolejny konkurs smsowy dla Moich Czytelników na własciwą odpowiedź, ale żeby nie przedłużać odkryję karty sam - otoż rozchorowałem się. I to ciężko. Ale nie martwicie się, jestem już po operacji i przechodzę własnie rehabilitację. Dzięki mojej kochanej pani (a nie miałem nosa, że jest zajefajna??) zapewniono mi opiekę w najlepszej rządowej klinice oraz niczego sobie pielęgniarki i rehabilitantki. Wracam więc do zdrowia moi drodzy! A wkrótce wrócę także na stałe, dzięki mojemu blogowi, do Waszych domów. Na początek pojawi się kilka archiwalnych doniesień, a potem może nawet zdjęcia rekonwalescenta, kto wie?

Brak komentarzy:

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin